Wobec faktu, że niektóre grupy zawodowe w Polsce mogą pochwalić się wyjątkowo okazałymi emeryturami, które są poza zasięgiem większości z nas, muszą pojawić się pytania o sprawiedliwość takich rozwiązań. Zasada sprawiedliwości pojawia się bardzo często zarówno w prawodawstwie jak i w retoryce polityków. Realny jej wymiar wygląda jednak zgoła inaczej aniżeli wynika z prezentowanych teorii. Obywatele mają prawo czuć się pokrzywdzeni mając świadomość, że muszą nierzadko pracować ponad 40 lat, aby otrzymać emeryturę marnej wysokości.
Równocześnie policjant, który wcale nie musi być oficerem pracowitym, oddanym służbie i pomocnym obywatelowi, ledwie po 15 latach pracy może liczyć na solidne świadczenie, które będzie otrzymywał do końca życia. Zaistniał tutaj zbyt duży rozdźwięk, aby sprawę można było potraktować ogólnymi stwierdzeniami. Pytanie o zasadność przywilejów emerytalnych będzie do nas wracało jak bumerang. Od cywilnej odwagi polityków rządzących krajem zależy to, czy cokolwiek w tym systemie się zmieni.